Wysokie koszty przesyłu energii: brak zmian w regulacjach prawnych i ich konsekwencje dla konsumentów
18 grudnia 2024Koszty przesyłu energii elektrycznej w Polsce budzą coraz większe kontrowersje. W rachunkach za prąd to właśnie opłaty za przesył, a nie cena samej energii, stanowią dominujący udział.
Pomimo zmiany rządu i licznych obietnic reform, struktura tych kosztów pozostaje niezmieniona, co uderza w odbiorców indywidualnych i biznesowych. Jak doszło do tej sytuacji i dlaczego brakuje odpowiednich regulacji prawnych, które mogłyby obniżyć te koszty?
Obecne koszty przesyłu energii: dziedzictwo poprzedniego rządu PiS
Poprzedni rząd PiS ustalił obecne zasady kształtowania kosztów przesyłu energii elektrycznej, wprowadzając mechanizmy, które miały na celu finansowanie modernizacji infrastruktury energetycznej oraz zapewnienie stabilności dostaw. W rzeczywistości jednak struktura opłat przesyłowych stała się coraz bardziej obciążająca dla konsumentów. Koszty przesyłu i dystrybucji, obejmujące m.in. opłatę mocową, opłatę jakościową i inne dodatkowe składniki, niemal podwoiły rachunki za prąd, podczas gdy cena samej energii czynnej pozostaje relatywnie niska.
Ceny energii w Polsce na tle UE
Cena samej energii elektrycznej w Polsce, wynosząca średnio 0,11–0,13 €/kWh, jest stosunkowo konkurencyjna w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. Dla przykładu:
- W Niemczech koszt energii elektrycznej wynosi ok. 0,18–0,20 €/kWh,
- We Francji ok. 0,16 €/kWh,
- W Hiszpanii ok. 0,14 €/kWh.
Jednak to, co w Polsce drastycznie podnosi rachunki, to koszty przesyłu energii. W innych krajach opłaty dystrybucyjne są niższe i bardziej proporcjonalne do kosztów energii. W Polsce koszty przesyłu mogą wynosić nawet 200% ceny samej energii, co sprawia, że polscy konsumenci płacą znacznie więcej za całość usługi.
Brak reform i obietnice bez pokrycia
Nowy rząd, pomimo zapowiedzi zmian i krytyki politycznej wobec poprzedników, nie wprowadził dotąd żadnych istotnych regulacji prawnych, które mogłyby obniżyć koszty przesyłu. W praktyce struktura opłat pozostaje taka sama, a zarządy operatorów systemów przesyłowych (OSD) i Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) nie zostały poddane gruntownej reformie.
Co więcej, argumentacja o „apolityczności” nowych menedżerów wydaje się być jedynie fasadą. Większość stanowisk kierowniczych w tych instytucjach nadal jest obsadzana przez osoby z politycznymi powiązaniami. Wynagrodzenia menedżerów w tych firmach, sięgające setek tysięcy złotych rocznie, są obciążeniem dla konsumentów, ponieważ ich koszty są wliczane w taryfy przesyłowe.
Koszty utrzymania instytucji regulacyjnych
Urząd Regulacji Energetyki (URE) oraz Polskie Sieci Elektroenergetyczne odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu rynku energii. Ich utrzymanie wiąże się jednak z wysokimi kosztami administracyjnymi, w tym wynagrodzeniami dla zarządów i kadr menedżerskich. Właśnie te koszty pośrednie są częścią struktury taryf przesyłowych, co sprawia, że konsumenci finansują luksusowe warunki pracy dla osób zarządzających systemem energetycznym.
Podsumowanie: kto zapłaci za brak reform?
Polscy konsumenci płacą wygórowane rachunki za energię elektryczną głównie z powodu wysokich kosztów przesyłu, a nie samej energii. Brak reform w strukturze opłat przesyłowych, pomimo zmiany rządu, pokazuje brak rzeczywistej woli politycznej do poprawy sytuacji. Konsumenci wciąż finansują nieefektywności systemu i wysokie wynagrodzenia menedżerów instytucji regulacyjnych.
Jeśli obecny rząd nie podejmie konkretnych działań w celu obniżenia kosztów przesyłu energii, Polska pozostanie jednym z krajów o najdroższych rachunkach za prąd w stosunku do faktycznych cen energii czynnej. Tymczasem konsumenci nadal będą ponosić ciężar systemu, który wymaga gruntownej reformy, a nie tylko kosmetycznych zmian.
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci