Referendum 2023, Nie chcesz brać udziału? Dowiedz się, jak to zrobić poprawnie!
9 października 2023Już w niedzielę 15 października wybory do Sejmu i Senatu oraz referendum. Podczas głosowania na kandydatów do Sejmu i Senatu możemy również wziąć udział w referendum, lub odmówić w nim udziału.
Zgodnie z prawem możemy legalnie odmówić w nim udziału, jednak musimy zadbać o dopełnienie pewnych procedur, albowiem wynik referendum ogólnokrajowego jest wiążący, jeśli wzięło w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania — czyli chodzi o frekwencję 50%+1 (art. 125 ust. 3 Konstytucji RP, art. 66 ust. 1 ustawy o referendum ogólnokrajowym);
- Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
- Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
- Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
- Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
Frekwencję referendalną i próg „ważności” referendum ustala się na podstawie ważnych kart wyjętych z urny — nie na podstawie wydanych kart , nie na podstawie jakichkolwiek podpisów, lecz na podstawie ważnych kart, które do urny trafiły i zostały z niej wyjęte. Ważna karta to coś innego, niż ważny głos (widać to choćby po przepisie, który nakazuje osobno odnotować w protokole karty nieważne i głosy nieważne), toteż oddany głos nieważny także liczy się do frekwencji referendalnej!
Wiele osób, przede wszystkim wyborcy partii opozycyjnych, nie chce brać udziału w referendum, które uznają za element kampanii Prawa i Sprawiedliwości. Krytycy zwracają uwagę na tendencyjność i zbieżność treści pytań z głównymi punktami kampanii PiS. Pierwsze z nich od razu zawiera w sobie tezę, sugerującą właściwą odpowiedź.
Wielu komentatorów porównuje obecne referendum z historycznym głosowaniem „3 x TAK” zarządzone przez komunistyczne władze w 1946 roku, gdzie konstrukcja pytań również jasno wskazywała sugerowaną odpowiedź. Według dokumentów odnalezionych w zbiorach Archiwum Akt Nowych w 1993 roku po myśli partii zagłosowało zaledwie 26 proc. obywateli. Oficjalne wyniki oczywiście sfałszowano, w praktyce odwracając jego prawdziwe rezultaty.
W najbliższym referendum na pewno nie dojdzie do tego rodzaju nadużyć, proces wyborczy będzie ściśle monitorowany. Jego przeciwnicy chcą jednak zamanifestować swoją niechęć i sprawić, by znalazła swój wyraz w oficjalnych wynikach. Kluczowym aspektem ma być frekwencja.
Jedynym sposobem na uniknięcie wliczenia naszego głosu do frekwencji referendum jest odmowa przyjęcia karty z pytaniami.
Dowodem stwierdzającym pobranie karty do głosowania jest złożenie podpisu na liście wyborców. Decyzję musimy więc podjąć jeszcze przed wizytą przy stoliku komisji.
Prof. Ewa Łętowska, pierwsza Rzecznik Praw Obywatelskich i sędzia TK w stanie spoczynku przypomina o ważnym szczególe – fakt odmowy pobrania karty musi zostać odnotowany na liście z podpisami.
Prawniczka mówi, że najlepiej samodzielnie w miejscu pokwitowania napisać „odmówił” lub „nie wziął”, lub dopilnować, aby członek komisji umieścił w rubryce odpowiednią adnotację.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez PKW to na komisji spoczywa obowiązek odnotowania odmowy udziału w referendum.