41 rocznica stanu wojennego
13 grudnia 2022To już 41 rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. 41 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku na ulice wyprowadzono wojsko. Rozpoczęły się masowe aresztowania działaczy Solidarności, a oddziały ZOMO pacyfikowały strajki w zakładach pracy.
Po wprowadzeniu stanu wojennego i masowych aresztowaniach opozycjoniści otrząsnęli się z szoku bardzo szybko. Cały 1982 rok to czas manifestacji organizowanych w wielu polskich miastach. Pierwsza fala większych demonstracji miała miejsce 1 i 3 maja. Manifestacje wyróżniała determinacja uczestników, którzy sami atakowali oddziały ZOMO, zmuszając je kilkakrotnie do ustępstw, a niekiedy do panicznej ucieczki przed nacierającym tłumem.
Godzina milicyjna, aresztowania, wyłączone telefony i zmilitaryzowane media. Tak wyglądała rzeczywistość w Polsce po ogłoszeniu 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego. Jego celem była likwidacja protestów społecznych oraz wstrzymanie procesów demokratycznych, zainicjowanych w sierpniu 1980 roku. Zagrażały one trwałości systemu komunistycznego oraz utrzymaniu władzy przez PZPR.
Władze uzasadniały wprowadzenie stanu wojennego zagrożeniem struktur państwowych. Po latach generał Wojciech Jaruzelski tłumaczył, że działał w stanie „wyższej konieczności”, a decyzję podjął w obawie przed groźbą zbrojnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego. 32 lata temu, 13 grudnia władzę w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele.
Godzina milicyjna
Pierwszego dnia stanu wojennego wyłączono telefony, trwały poszukiwania i aresztowania działaczy Solidarności. Zawieszono działalność wszystkich organizacji, stowarzyszeń i związków zawodowych. Zmilitaryzowano Polskie Radio i Telewizję. Wprowadzono godzinę milicyjną.
Solidarność podjęła działalność podziemną. Organizowano protesty, wydawano biuletyny informacyjne i ulotki, informujące o sytuacji w kraju i działalności związku. Symbolem oporu było podziemne radio „Solidarność”. Miało ono podtrzymać społeczeństwo na duchu. Działało w wielu miastach, mimo prób zagłuszania oraz poszukiwań nadajników przez Służbę Bezpieczeństwa i milicję.
Pacyfikacja kopalni Wujek
Solidarność nie wezwała do przeprowadzenia strajku generalnego, niemniej jednak w niektórych zakładach pracy strajki podejmowano spontanicznie. Specjalne oddziały milicji oraz wojsko brutalnie tłumiły wszelkie protesty. Tak było na Śląsku, gdzie podczas pacyfikacji kopalni Wujek zginęło dziewięciu górników.
31 sierpnia 1982 roku, w rocznicę porozumień sierpniowych w całym kraju odbyły się liczne demonstracje. Milicja i wojsko użyły siły. Byli zabici i ranni. Minister spraw wewnętrznych Czesław Kiszczak nazwał demonstracje awanturami, godzącymi w bezpieczeństwo państwa.