O czym myśli Gratiana? Odcinek nr 25

28 października 2022 Wyłączono przez redakcja

Nie wiem, czy ja myślę, czy nie myślę.

Idzie zima, a jak wszystkim wiadomo, żywe organizmy chcące funkcjonować wiosną, to zimą idą sobie spać. Nawet legendarne Muminki zimą śpią. Taka refleksja mi się nasunęła po przeczytaniu tytułów z doniesień prasowych czołówki światowej wydań papierowych prasy współczesnej. Współczuję tym, co muszą to robić dziennie, bo wymaga od nich tego pracodawca. Z drugiej strony, jaki pracodawca może takiego poświęcenia wymagać od swojego pracownika? Pewnie poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej .

Najcenniejszą monetą w moim portfelu jest czas.

Żadna waluta świata nie jest bardziej od niego dla mnie cenniejsza. Czy czas jako waluta ma uczucia, ma swój minus i plus? Mówi się, że pieniądz owych uczuć nie ma. Ma ciągle jedną i tę samą wartość dla wszystkiego i wszystkich, więc i tak powinno być z czasem podarowanym jako wartość bezwzględną człowiekowi. Ponoć wszystkiemu nadajemy znaczenie i wartość własnym postrzeganiem. Czas, mimo iż najcenniejszy nie zawsze jest dobrem, często też nie postrzeganym jest jako najcenniejszy.

Nie mając go w nadmiarze, choć doba ma dwadzieścia cztery godziny, wypłacamy nim drugiemu człowiekowi jako nienawiść, okrucieństwo, zemstę, zawiść. Trwonimy najcenniejszą naszą walutę na zło w czystej postaci, bo mamy pragnienie posiadania we własnych dochodach cudzą krzywdę, czy własną zemstę, za dobro i miłość. Nikt nam nie zwróci tu poniesionych kosztów, nawet jak doświadczymy wybaczenia. Z drugiej strony, inwestycja w zło może być dla kogoś tak bezcenna, że poświęca mu własne życie. To, co ja postrzegam jako wartość najwyższą, dla drugiej osoby może być zwykłym śmieciem, niewartym złamanego grosza. Choć przekazano nam uniwersalne prawdy wartości ludzkich, to nie są one prawdą i wartością dla wielu z nas. Uniwersalne „miłuj bliźniego swego, jak siebie samego” może nie być wykładnią wartości dla czasu ludzkiego. I nie jest, bo gdyby było, nie istniałyby więzienia, nie byłoby dobrze prosperujących gabinetów odnowy duchowej, czy biologicznej.

Czytam teraz swoje przemyślenia, by poprawić ewentualne błędy stylistyczne, ortograficzne i inne i naszła mnie myśl, że człowiek bywa diabelnie twórczy w produkcji zła, dobra i myśli twórczej. Właściwie nie ma koloru czarnego, choć biały jest, by rozszerzyć spektrum odcieni i we mgle rozmyć zło.

Gdy doświadczamy zła, to doświadczamy lekcji życiowych i nauki sugerują nam filozofowie światli. Ciekawe, jaka w tym nauka i lekcja, kiedy ktoś mnie świadomie krzywdzi i kradnie mój cenny czas. Wielcy i mądrzy wymyślili na to odpowiedź i wskazali słuszny tok myślenia, interpretacji zła, krzywdy, zdrady i innych perełek. Znaleziono tu usprawiedliwienie. Genialne jak człowiek potrafi manewrować między złem a dobrem, by wykazać, że zło jest dobrem.

Biały zaczął się brudzić, a czarny w słońcu blednąć. Kolorowe pozostały jednak kwiaty chwili, nim przystąpi czas do licytacji w wygranej grze cienia ze słońcem. Takie to myśli naszły mnie jesienną porą, może dlatego, że i mój PESEL w barwach jesieni.

Wybory cd…

Nie pamiętam czasów, by scena polityczna naszego Kraju tak była ochlapana błotem. Dostaliśmy Demokrację po ciężkiej paskudnej walce i po kilku dekadach skąpali ją w błocie. Nie ma innego określenia na to, co dzieje się teraz w naszym Kraju. Z każdym dniem, godziną i minutą bliżej nam do kolejnych wyborów, nawet jak owe wybory dostaną inny termin i inną formę. Staniemy przed owym dylematem – czy wybrać i kogo wybrać? Komu po raz kolejny zaufać? Czy wschodzącym gwiazdom, czy starej gwardii?

Mam serdecznie dość tego potoku kłamstw jaki mi się serwuje od rana do nocy, nie licząc się z moimi uczuciami, moim dobrostanem i nie licząc się z moim życiem. Mam wymagania nieziemskie wręcz, chcę by zważano i liczono się ze mną i by szanowano moje życie. Nowomodne zaciemnianie, że jak szanujesz siebie, to tak i inni ciebie szanują jest ino zasłoną dymną , by ukryć brutalną prawdę . Ciekawe czy doczekam wyborów ja, jako jednostka?

Wybory cdn…