Co myśli Gratiana. Odcinek nr 6

15 kwietnia 2022 Wyłączono przez redakcja

Gratiana nieustannie myśli o politykach. Dlaczego?

Dobre pytanie? Muszę żyć na co dzień z tym, co politycy ustanowią i wymyślą. Bardzo owi politycy lubią myśleć i dzielić się myślami ze światem. Owe myśli polityczne bardzo mnie przerażają. Cholernie przerażają, bo potem muszę te myśli polityków i parlamentarzystów opłacanych z mojej kieszeni, przerabiać w realu na swoim żywym organizmie. Włos na głowie zaczyna mi się jeżyć w momencie, kiedy wstępują na agorę i hojnie dzielą dobytkiem publicznym, tym który posiadają i tym którego nie posiadają, albo tym majątkiem, który dostali w depozyt, by nim zarządzać dla dobra nas wszystkich. Ponieważ mają rozwinięty bardzo świat wyobraźni, to nawet jak nie mają niczego, to i tak ze mną tym się dzielą. Serce u nich jak dzwon. 

Ps. Plotka gminna niesie, że dzwon im głośniej bije, tym większa trwoga. Gminna plotka też niesie, że od trąb pękają mury i walą się z hakiem wieże.

…………………………………………………………………………………………………………………………………………
Za chwilę siądziemy do Śniadania wielkanocnego i z wielkim podekscytowaniem zaczniemy rozglądać się za Zajączkiem. Ja z tej okazji sobie wzięłam na warsztat politykę. Ciekawe jak będzie u mnie owo świąteczne śniadanie, obiad i kolacja wyglądać. Pewnie będzie jajeczko ugotowane na twardo, do tego wędlina z Biedronki najtańsza
z promocji, chrzan ze śmietaną i chleb. Też ten najtańszy. Obowiązkowo kawa z mlekiem. Cukier sobie daruję. Na drugie śniadanie babka świąteczna i herbata z cytryną. Szaleć nie będę. Na obiad zrobię żur z białą kiełbasą i jajkiem. Kolacja — może kawałek babki i jabłko? Prezentów nie daję w tym roku bliskim. Bardzo mi z tego powodu przykro
i smutno. Dostałam trzynastkę do renty. Popłaciłam rachunki, połatałam tyły i zostało kilka złoty na cały miesiąc, a tu jak na złość, na gwałt muszę kupić kuchenkę do gotowania elektryczną na 230 V i odłożyć na prąd — bo wszystko łącznie z ogrzewaniem mam  na ową energię. Nie mam zielonego pojęcia, skąd na to wezmę. Gdybym mogła pracować, a tu nie bardzo, bo choróbsko uziemiło mnie totalnie. Jak na złość — śmiertelne choróbsko. Ciekawe, czy koniecznie trzeba jeść posiłki gotowane? Ciekawe, czy umiałabym zjeść surowe jajko i kawałek piersi z indyka, lub kurczaka? Mam serdecznie dość!!!
………………………………………………………………………………………………………………………………………….
Co drugi obywatel psioczy o jakimś rozdawnictwie państwowym. I wprawia mnie w totalne zdumienie. Co fajniejszy mi przychylny człowiek pyta, dlaczego nie idę do Opieki Społecznej? Powinnam dostać pomoc, bo dochody moje mnie kwalifikują po trzydziestu latach pracy do owej pomocy. Pewnie, że poszłam, bo niby skąd mam mieć pieniądze, gdy te zarobione opodatkowane nie starczają. Nic mi się nie należy. Nawet informacja dokładna. Informacja w Opiece mi się nie należy, jak już coś się należy. Sami możecie sprawdzić. Wystarczy tylko zadzwonić, to usłyszycie — może
w grudniu? Proszę czekać. Myślicie, że to takie przyjemne chodzić i się prosić o kilka złotych, bo człowieka nie stać, mimo iż pracował. Psychika to znosi fatalnie. Człowiek czuje się nieudacznikiem, elementem zbędnym, upodlonym, zwłaszcza jak taki młody zadowolony pracownik Opieki patrzy na ciebie z góry, choć grzecznie bardzo i z pięknym uśmiechem na twarzy odmawia pomocy, bo zgodnie z prawem Państwa demokratycznego, do takiej pomocy nie nabyło się prawa. Do rzetelnej informacji, też nie mam prawa. Mam zdychać w zaciszu domowym i nie przeszkadzać innym
w życiu, byciu i pracy. Mam cierpliwie czekać. Jak ktoś z Wielkich Polityków dojdzie do wniosku, że warto ustanowić prawo do eutanazji, to je z wdzięcznością podpiszę i  poprę. Bynajmniej oszczędzę sobie upokorzenia, czy wysłuchiwania — jakim to ja jestem śmieciem. Wtedy z godnością zdechnę.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………. 
Ocena społeczeństwa jednej strony barykady, tej po drugiej stronie barykady, bywa szokująca. Natomiast prawda już bywa inna, ciekawa. Osobiście nie słyszałam, czy też nie widziałam, by małżeństwo z trojgiem dzieci wysoko uposażonych przez los, przez pracę powiedziało — mamy dość dochodów, rezygnujemy z tej wszelakiej dodatkowej dobroci Państwa i przeznaczamy na cele dobroczynne przykładowo +500. Ponoć są takie osoby. Jestem pełna podziwu dla nich. Większa część społeczeństwa pobiera owe zasiłki, na resztę mówiąc, że to patologia i margines pasożytujący na Budżecie Państwa. Czytam, że będą podwyżki świadczeń za wykonaną pracę. Podwyżki zafundowali sobie parlamentarzyści. Brawo. Dostaną pieniądze za ustawy, które skazują ludzi mi podobnych na głód. To może dlatego dali sobie podwyżki, bo posiedli sztukę zabijania w białych rękawiczkach, nie brudząc owych ubrań dla dłoni. Oszczędni są. 
…………………………………………………………………………………………………………………………………………..
Ktoś powie, że nic nie stoi na przeszkodzie, bym podeszła do decydującego polityka i wskazała na ustawę, która powoduje skutek śmiertelny w zastosowaniu. Nie działa, bom parę razy próbowała tak postąpić. W realnym świecie próbowałam. Politycy mało kiedy słuchają swoich wyborców w dni powszednie. Gnębi ich przypadłość chronicznego braku czasu. Nie mają czasu na wysłuchiwanie wyborców. A zaprosić kogoś z polityków na kawę do domu? To brak dobrego wychowania, czy wręcz chamstwo. Kiedyś usłyszałam, że co ja sobie wyobrażam i jak w ogóle śmiem polityka zapraszać do domu na kawę. Kim ja jestem? Można to odszukać w Internecie. Natomiast już bez żadnych skrupułów ten i ów polityk wysyła mi na maila, że chętnie by widział ode mnie w dotacji parę złotych, w obcej walucie też może być. Pieniądz nie śmierdzi. To wyborca śmierdzi i lepiej z nim trzymać się na odległość. 
…………………………………………………………………………………………………………………………………………..
My jako wyborcy po raz kolejny przegramy, jeżeli teraz nie zaczniemy się przygotowywać do wyborów. Dalej będą produkowane ustawy zabijające ludzi, czyli nas wyborców. Jak nie od razu, to po paru miesiącach, gdy przyjdzie nam się z nimi (ustawami) zmierzyć. W polskim prawie nie ma kary śmierci, została zniesiona. Choć w polskim prawie są ustawy skazujące ludzi na śmierć.
……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Zajączkowe myślenie polityczne i życzeniowe u mnie ostatnio. Bardzo roszczeniowe. Jestem cholernie zmęczona proszeniem się o wszystko. Upodlona, sponiewierana i nic niewarta dla tak myślących polityków. Publicznie bardzo zatroskani moim życiem i dobrobytem. Inwalida i człowiek już niezdolny do normalnego funkcjonowania, chory na raka, czy inną paskudną chorobę, to fantastyczna karta przetargowa w przestrzeni publicznej dla tych, którzy chcą w niej zaistnieć. Zdjęcia z kalekami wysoko notowane w rankingu społecznym. Wizyta na oddziale onkologii dziecięcej to żelazna pozycja u każdego polityka. W jakiejś szkole podstawowej, domu dziecka też. Koniecznie należy też, gdy chce sobie podbić notowania polityk, to poruszyć sprawę leków refundowanych dla przewlekle chorych i temat aborcyjny. Wielu polityków wylansowało się na plecach Związków Zawodowych w walce o wolność Waszą i Naszą. Z drugiej strony warto poczytać Kodeks Pracy, by się przekonać o pracy i płacy dla dobra Nas i Was. Istnieją w nim paragrafy, które powinny już dawno zniknąć. Jak ktoś planuje w swoim życiorysie bywanie na salonach świata, to warto zacząć od Związków Zawodowych. Bilet wstępu tam zapewniony, przy małym nakładzie środków własnych. Wystarczy tylko nauczyć się ładnie mówić, modnie ubierać.  Parę chodliwych tekstów, zdjęć udostępnić na Twitterze, skopiować też do Facebooka. Powodzenie murowane.  
Wybory cdn…
…………………………………………………………………………………………………………………………………………..
W wolnej chwili warto sobie poczytać. Ciekawa lektura do kawy.
……………………………………………………………………………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Na dzisiaj o polityce wystarczy. Są święta, które uwielbiam. To święta narodzin i miłości. Budzącej się nadziei. Święta wiosny. Zostawiam dla Was życzenia.
Życzę szczęścia, słońca, radości i nadziei. Chciałabym, by z naszych ludzkich uczuć znikła nienawiść, zawiść, zazdrość. Życzę, by nikt z Was nie kładł się głodny spać. By każdy czuł się bezpieczny we własnym środowisku i w podróży. Życzę Ci czytelniku miłości i wszelakiej pomyślności. 
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest