Inflacja w tym roku na podwyższonym poziomie, w przedziale 9,3-12,2 proc.
9 marca 2022Inflacja w 2022 r. pozostanie na podwyższonym poziomie, do czego przyczynią się m.in. skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę – poinformował NBP po wtorkowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. NBP obniżył prognozę wzrostu PKB na br. do 3,4-5,3 proc. z 50-procentowym prawdopodobieństwem.
„W 2022 r. inflacja pozostanie jednak istotnie podwyższona, do czego – oprócz czynników dotychczas podwyższających dynamikę cen – przyczynią się ekonomiczne skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę” – napisano w komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
W komunikacie wskazano, że zgodnie z projekcją – przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 7 marca 2022 r. – roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 9,3-12,2 proc. w 2022 r.
Dodano, że w kolejnych latach, wraz z wygasaniem wpływu szoków obecnie podbijających ceny, inflacja będzie się obniżała. „Obniżaniu inflacji powinno sprzyjać umocnienie złotego, gdyż w ocenie Rady obserwowana w ostatnim okresie rynkowa presja na osłabienie złotego nie ma uzasadnienia w fundamentach gospodarczych Polski” – napisano.
W komunikacie podkreślono, że NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania w celu zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji.
„NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego” – dodano.
Jak wskazano w komunikacie, obniżaniu inflacji powinno sprzyjać umocnienie złotego, gdyż w ocenie rady obserwowana w ostatnim okresie rynkowa presja na osłabienie złotego nie ma uzasadnienia w fundamentach gospodarczych Polski.
Poinformowano też, że NBP obniżył prognozę wzrostu PKB na 2022 r. do 3,4-5,3 proc. z 50 procentowym prawdopodobieństwem. W projekcji z listopada 2021 r. bank centralny zakładał 3,8-5,9 proc. wzrostu w bieżącym roku.
NBP zrewidował też prognozę wzrostu na 2023 r. We wtorkowym komunikacie bank centralny zakłada, że znajdzie się w przedziale 1,9-4,1 proc. wobec 3,8–6,1 proc. prognozowanego w listopadzie. Z kolei projekcja wzrostu na 2024 r. mówi o przedziale 1,4-4,0 proc.
Według banku centralnego, agresja zbrojna Rosji przeciw Ukrainie i związane z nią sankcje gospodarcze stanowią istotny czynnik niepewności dla kształtowania się przyszłej aktywności gospodarczej na świecie i w Polsce.
„Niemniej jednak, m.in. ze względu na niewielki udział eksportu do Rosji i Ukrainy w polskiej sprzedaży zagranicznej, można oczekiwać utrzymywania się korzystnej krajowej koniunktury w kolejnych kwartałach” – dodano w komunikacie.
Rada Polityki Pieniężnej podniosła we wtorek wszystkie stopy procentowe o 0,75 pkt. proc. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła z 2,75 proc. do 3,50 proc.(PAP)
autor: Łukasz Pawłowski
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
Patrzę na ceny, patrzę na co się dzieje i jestem w szoku. Na obecną chwilę nic nie tłumaczy tak drastycznych podwyżek. Nic – jako, że pracowałam też w handlu z całą odpowiedzialnością to mówię. Robi się fajny zabieg – robi się zapas duży magazynowy, gdy ino dojdzie informacja ze świata polityki i towar, który normalnie by się sprzedało np za 1 000 000 zł ląduje w sprzedaży już za 2 000 000 choć koszty produkcji kompletnie się nie zmieniły dla tej partii towaru. Mało tego, bo ów towar zmagazynowany nawet jeszcze nie został producentowi opłacony. Faktura z odroczoną płatnością na bagatela 90 dni. Te kolosalne podwyższki to taki chyba zabieg kosmetyczny handlowców w ramach zapobiegliwości. No ale mamy wolny rynek i każdy ma prawo wystawiać cenę za swój towar jaką żywnie mu się podoba. I chwała za tą wolność finansową. Co do euro to ja mam teorię spiskową. Ten kto sobie czasami zerknie na giełdy światowe to wie, że Polsce lub politykom i finansistom tak nie do końca opłaca się unia monetarna. Odpadnie wszak całkiem dochodowy interes do gry na zniżkę lub zwyżkę przy parach walutowych a tam gdzie gruby pieniądz, maluczki do powiedzenia nie ma kompletnie nic. Choć nie – może sobie napisać w przestrzeni wirtualnej kilka słów protestu. Wow – Unia walutowa i całkowita integracja z UE. Pozostaje jeszcze tylko brak wspólnej armii. Co też dziwne, bo tą akurat już mamy choć w strukturach NATO. W tym wszystkim broń ciebie panie boże o płacz, że chodzisz głodny choć pracowałeś całe życie. Na bank usłyszysz od świata, że to twoja wina. Spróbuj człowieku powiedzieć, że brakuje ci na chleb – zmieszają ciebie z błotem za nieudolność, lenistwo i nazwą patologią, która przetrwoniła własne pieniądze na alkohol. Co za parodia – wciskając komuś poniżenie hasłem, że trwonił na alkohol swoje pieniądze. Jakby te pieniądze od patologii na alkohol nie były świetnym źródłem dochodu na calutkim świecie i nie stanowiły świetnego zysku. Więc pij Narodzie i na zdrowie, będzie można powiedzieć, żeś patologia i poczuć się lepszym, szlachetniejszym wyzywając kogoś od najgorszych i biorąc od niego krocie.