Kilka dni temu Grecja umieściła lotnisko w Pyrzowicach na czarnej liście, co oznacza, że wszyscy pasażerowie lotów z tego lotniska przylatujący do tego kraju muszą przejść kwarantannę. Władze portu tłumaczą, że to nieporozumienie i starają się odkręcić sprawę, ale na razie inni przewoźnicy także nie ujmują śląskiego lotniska w swoich planach.
Polskie lotnisko walczy o skreślenie z “czarnej listy”. Na razie linie omijają je w swoich planach
10 czerwca 2020
“Problemy” lotniska w Pyrzowicach zaczęły się od raportu EASA, który umieścił polskie lotnisko na liście portów, które znajdują się w rejonach ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na COVID-19. Stąd decyzja Greków, którzy uznali, że pasażerowie wylatujący do tego kraju z lotniska Katowice muszą przejść obowiązkową 14-dniową kwarantannę.
Władze lotniska tłumaczą, że doszło do pomyłki, bo raport EASA dotyczy dezynfekcji samolotów i jest jedynie sugestią.
W komunikacie wysłanym do mediów czytamy, że „greckie ministerstwo turystyki, niezgodnie z zaleceniami Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotnicze, objęło podróżnych przylatujących z Katowice Airport obowiązkiem kwarantanny, co w praktyce wyłącza Grecję z siatki połączeń pyrzowickiego lotniska. Agencja wyraźnie podkreśla, że lista lotniska z regionów o zwiększonej transmisji koronawirusa, na którą powoływali się Grecy podejmując decyzję, nie może być podstawą do wprowadzania zakazu lotów z portów znajdujących się na liście, czy też obowiązku kwarantanny dla podróżnych, którzy z nich przybywają” – przekonują przedstawiciele Katowice Airport.
– Tworząc listę EASA miała na celu tylko i wyłącznie zarekomendowanie liniom lotniczym, że po zakończeniu rejsy z portu znajdującego się w wykazie, powinni przeprowadzić dezynfekcję samolotu. Ponadto na wyposażeniu załogi powinien znajdować się jeden uniwersalny zestaw ochronny na wypadek gdyby u pasażera wystąpiło podejrzenie koronawirusa – mówi w rozmowie z “Dziennikiem Zachodnim” Piotr Adamczyk, rzecznik prasowy Katowice Airport.
Z tego powodu lotnisko zgłosiło się do ULC z prośbą o interwencję u greckiego nadzoru lotniczego, aby zmienić zapisy i w praktyce – umożliwić przewoźnikom loty do Grecji
Nie da się jednak ukryć, że na razie lotnisko w Pyrzowicach nie jest uwzględniane w planach linii lotniczych. LOT wciąż nie ogłosił wznowienia lotów na trasie Warszawa-Katowice (mimo tego, że za 2 tygodnie zacznie latać na mniej atrakcyjnych trasach takich jak Rzeszów-Gdańsk czy Kraków-Szymany), a Lufthansa, która ogłosiła plany przywrócenia od lipca lotów na 5 polskich lotnisk, też pomija na razie port w Pyrzowicach.
Skłonienie Grecji do zmiany decyzji może być kluczowe dla tegorocznych rezultatów katowickiego lotniska, które jest największym czarterowym lotniskiem w kraju, a Grecja jest jednym z najchętniej wybieranych kierunków wakacyjnych przez Polaków.
źródło: fly4free.pl autor: MARIUSZ PIOTROWSKI