Śląsk ryzykowny dla przedsiębiorców. Więcej firm upada tylko w Warszawie
19 września 2019Co dziesiąta firma, która ogłosiła upadłość w ubiegłym roku, była zarejestrowana na Śląsku. Obok Mazowsza to najbardziej konkurencyjny region w całym kraju.Problemom upadających firm w Polsce przyjrzał się w swoim nowym raporcie portal ALEO.com. Autorzy porównali w nim m.in. liczbę bankrutujących przedsiębiorstw w każdym województwie.
W woj. śląskim w 2018 r. upadły 72 firmy, z czego aż 15 to przedsiębiorstwa z Katowic.
W jakich branżach panuje dziś największa konkurencja? Przede wszystkim w handlu, przemyśle i budownictwie. To właśnie w tych trzech branżach działało aż 65 proc. firm, które zbankrutowały w ubiegłym roku. „Trendy związane z ryzykiem raczej nie zmienią się znacznie w 2019 r.” – dodają autorzy raportu, podkreślając że również w ostatnich miesiącach najczęściej upadają właśnie firmy handlowe, produkcyjne lub budowlane.
Najbardziej ryzykowne branże
Handel, przemysł i budownictwo – to trzy najbardziej ryzykowne działy gospodarki w 2018 r. Spośród 615 firm, które upadły w ubiegłym roku, co czwarta zajmowała się właśnie handlem, niemal co piąta produkcją, a co szósta – budowlanką. Łącznie w jednej z tych branż ogłoszono aż 65% wszystkich upadłości w ubiegłym roku.
W czołówce najbardziej konkurencyjnych gałęzi gospodarki mieści się również transport drogowy (22 upadłości w 2018 r.) oraz wynajem i zarządzanie nieruchomościami (20 upadłości). Najrzadziej w ubiegłym roku upadały przedsiębiorstwa z takich branż, jak dostawa wody i gospodarowanie ściekami, edukacja czy rolnictwo i leśnictwo. Łącznie stanowią niecałe 2% wszystkich upadłości.
Trendy związane z ryzykiem raczej nie zmienią się znacznie w 2019 r. Według danych COIG, do końca czerwca upadały przede wszystkim firmy handlowe, przemysłowe lub budowlane, a najrzadziej – przedsiębiorstwa związane z górnictwem i wydobywaniem oraz firmy działające w kulturze i edukacji.
W swoim raporcie ALEO.com bierze również pod lupę przyczyny biznesowych niepowodzeń. Autorzy prezentują wyniki badania przeprowadzonego wśród przedsiębiorców i pracowników z całego kraju, którzy odpowiedzieli m.in. na pytania dotyczące największych rynkowych zagrożeń. Badani zwracają uwagę przede wszystkim na wysokie koszty prowadzenia działalności, zatory płatnicze czy niekorzystne zmiany w prawie.
Warto zwrócić uwagę na tę drugą kwestię. Opóźnienia w płatnościach są problemem przede wszystkim w małych firmach, gdzie mogą nawet spowodować załamanie płynności finansowej. „To z kolei często wywołuje efekt domina: bez należnych im pieniędzy firmy same nie są w stanie spłacić swoich zobowiązań, powodując problemy kolejnych przedsiębiorstw” – piszą autorzy raportu.
I choć w 2019 r. nawet połowa przedsiębiorców czekała na płatność od kontrahenta ponad 60 dni, to spora część z nich w ogóle nie podejmuje koniecznych kroków, by uniknąć trudności. Co trzeci właściciel firmy deklaruje, że w ogóle nie weryfikuje kontrahentów. Najbardziej nieostrożne są osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą – tylko 4 na 10 upewnia się, że ich klient będzie w stanie zapłacić za produkt lub usługę.
Więcej informacji na temat upadających firm w Polsce znajduje się w raporcie ALEO.com: https://aleo.com/pl/blog/upadlosc-firm-co-hamuje-polski-biznes