Nasz dom płonie – Bonnie Kistler – recenzja
4 sierpnia 2019Tej poruszającej powieści długo nie zapomnisz! Zaskakująca i pełna emocji historia o skomplikowanych relacjach i sile rodzinnych więzi.
To tylko nastoletni wybryk. Chociaż Kip wypił na imprezie trochę za dużo i spowodował wypadek samochodowy, wydaje się, że ujdzie mu to na sucho. Jednak nagle umiera jego przyrodnia siostra. Tamtego dnia Chrissy jechała razem z bratem, więc policja szybko łączy fakty, ale Kip zarzeka się, że to wszystko wyglądało inaczej. Czy wzajemne oskarżenia sprawią, że rodzina rozsypie się na kawałki?
Pełna napięcia opowieść o rodzinnym kryzysie następującym po nieszczęśliwym wypadku samochodowym.
Leigh Huyett, będąca prawnikiem prowadzącym głównie sprawy rozwodowe, doskonale zdaje sobie sprawę, że większość małżeństw pomiędzy parą osób z przeszłości jest skazana na porażkę…
Pięć lat później jednak ona i Pete Conley nadal tworzą doskonałą rodzinę z dwójką dzieci. Pragną uczcić koleją rocznicę w samotności dlatego wyjeżdżają bez Kipa – syna Pete’a oraz czternastoletniej córki Leigh – Chrissy. Ich spokojny piątkowy wieczór przerywa dzwonek telefonu. Po imprezie Kip zostaje aresztowany za jazdę po pijanemu, po tym jak jego samochód uderzył w drzewo. Nie był sam – Chrissy z nim była.
Dwanaście godzin później dziewczynka umiera, a Kip zostaje oskarżony o spowodowanie jej śmierci.
Początkowo Leigh robi wszystko by pomóc mężowi i jego synowi, kiedy jednak Kip zmienia zeznania twierdząc, że było całkowicie inaczej niż twierdzi policja i jest świadek tego zdarzenia zastanawia się czy notorycznie sprawiający problemy chłopak znowu nie kłamie. Pete jednak trzyma się tej historii, dzięki niej istnieje jeszcze nadzieja, że uratuje syna.
Co tak naprawdę wydarzyło się tej nocy? Czy wewnętrze rozdarcie rodziców i wzajemne oskarżenia podzielą rodzinę na drobne kawałeczki?