Zima z koroną na głowie
4 grudnia 2017Droga Drabika po tytuł najlepszego juniora na świecie rozpoczęła się świetnie. Podczas pierwszej rundy Eko – Dir FIM Speedway U21 Worl d Championship 2017, która odbyła się w Poznaniu, „Torres” wygrał wszystkie siedem wyścigów i już po pierwszej rundzie zmagań, miał nad rywalami co najmniej sześć punktów przewagi. Inaczej było jednak w Güstrow. Zawodnik Żużlowej Reprezentacji Polski zanotował groźnie wyglądający upadek, który przypłacił urazem obojczyka. Po tych zawodach, nie było wiadomo, jak długa przerwa czeka zawodnika.
– W tam tym momencie różne myśli przemykały mi przez głowę, zarówno te dobre , jak i te złe. Był to dla mnie trudny okres (w sezonie) , ale dzięki opiece mojej rodziny, przyjaciół, a także dzięki wsparciu kibiców, ten czas stał się o wiele lepszy. Szczerze mówiąc , mentalnie byłem gotów wrócić na tor już pierwszego dnia po tej kolizji , ale obojczyk mocno mi doskwierał, więc potrzebowałem czasu, by dojść do siebie i zrehabilitować uszkodzone miejsce tak dobrze, jak tylko mogłem. Zarówno doktor, jak i mój fizjoterapeuta z Reha sport poświęcili mi wiele czasu, a bez nich , mój powrót na tor nie byłby możliwy – powiedział Maksym Drabik.
Drabik szybko powrócił na tor, a swoją postawą w meczu finałowym PGE Ekstraligi udowodnił, że po odniesionej kontuzji nie ma już śladu. W Pardubicach, gdzie odbyła się finałowa runda cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, zdobył 18 punktów, wygrał rundę, a do tego stanął na najwyższym stopniu podium całorocznych zmagań.
– Cieszę się, że wróciłem i zakończyłem sezon cało i zdrowo, bo to jest najważni ejsze – dodał świeżo upieczony mistrz ś wiata.
Zima, to dla żużlowców czas odpoczynku, ale także przygotowań do nowego sezonu. Maksym Drabik podkreśla fakt, że odpowiednio przepracowane „wolne” dni, zaprocentują podczas miesięcy spędzonych na motocyklu.
– Najbliższe miesiące to okres odpowiedniego przygotowania do zbliżającego się sezonu. Powoli przenoszę się myślami na sal ę treningową we Wrocławiu, gdzie całą drużyną będziemy ćwiczyć pod okiem Mariusza Cieślińskiego, który z pewnością nie da nam złapać większego oddechu podczas treningów. Zapowiada się naprawdę owocna zima – dodał reprezentant Polski .
– Zima jest dla nas chwilą czasu, gdzie możemy zrelaksować się i w pełni zapomnieć o obowiązkach związanych z naszym zawodem. Wykorzystuje ten czas, jak to tylko możliwe. Miałem przyjemność gościć w Kalifornii, cóż tu dużo mówić – było naprawdę świetnie. Podobało mi się tam pod każdym względem. Klimat, który tam panował, piękne miejsca i słoneczna pogoda, to wszystko było świetne – zakończył Maksym Drabik.
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci