W Sejmie zmiany ustawy o pracownikach samorządowych, czy przygotowania do wyborów 2018?
27 czerwca 2017Sejm rozpatrywał we wtorek sprawozdanie komisji o projekcie zmian w ustawie o pracownikach samorządowych. Usuwa on z obowiązującej ustawy przepis, na podstawie którego wójt (burmistrz, prezydent miasta), starosta i marszałek województwa mogą zatrudniać osoby na stanowiskach doradców i asystentów w urzędzie gminy, starostwie czy urzędzie marszałkowskim na czas pełnienia swojej funkcji.
Posłowie PiS oraz Kukiz’15 pozytywnie ocenili projekt ustawy, zwracając uwagę, że daje on szansę na oszczędności w samorządzie. Kluby: PO, Nowoczesna i PSL uważają, że projekt jest zbędny, stwarza jedynie pozory oszczędności i chcą jego odrzucenia.
Według projektu, autorstwa Klubu Kukiz’15, pracownicy samorządowi będą zatrudniani tylko na stanowiskach urzędniczych, w tym kierowniczych stanowiskach urzędniczych, pomocniczych i obsługi. Umowy z pracownikami obecnie zatrudnionymi jako doradcy i asystenci na podstawie ustawy o pracownikach samorządowych miałyby ulec rozwiązaniu po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia zmian w ustawie.
Kukiz’15 w uzasadnieniu projektu podkreślił, że „gabinety polityczne” funkcjonujące na szczeblu samorządowym stają się przyczółkiem do tworzenia miejsc pracy dla osób związanych partyjnie z urzędującym wójtem, burmistrzem, prezydentem miasta, starostą czy marszałkiem województwa, a doradcy i asystenci nie posiadają żadnych kwalifikacji do zajmowania takiego stanowiska.
Kukiz’15 chce, aby przyszłoroczne wybory do samorządu (m.in. rad gmin, powiatu, sejmiku województwa czy prezydentów) były obywatelskie. Chce zaprosić do współpracy wiele środowisk oraz poszczególnych obywateli. – Chodzi o to, by ludzie mogli swobodnie skorzystać z możliwości startu. W klubie Kukiz 15 nie będzie centralnych decyzji odnośnie budowania listy. Powstała ku temu specjalna platforma, na której każdy obywatel będzie mógł się zarejestrować i wskazać miejsce swego startu w wyborach. Projekt ustawy ma być zalążkiem „dobrej zmiany w samorządzie”
W czasie debaty pos. Tomasz Jaskóła (Kukiz’15) zauważył, że korzyścią z wprowadzenia projektu ustawy jest m.in. 50 mln zł rocznie oszczędności. „Chcemy Polski czytelnej, oszczędnej. Chcemy dobrej zmiany w samorządzie” – mówił.
Pos. Halina Rozpondek (PO) podkreśliła, że w obecnie obowiązującej ustawie zapis, mówiący o zatrudnianiu pracowników samorządowych na stanowiskach doradców i asystentów jest fakultatywny, a większość jednostek samorządu terytorialnego w ogóle ich nie powołała.
Według pos. Marka Sawickiego (PSL) nie potrzeba tego typu przepisów prawnych, aby dobry gospodarz wiedział, jak ma się zachować. „W odróżnieniu od nadzoru centralnego, ludzie na dole doskonale wiedzą, czy zatrudnieni urzędnicy są kompetentni, potrzebni i właściwie zajmują się sprawami” – dodał.
Wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński argumentował, że jeżeli samorządy deklarują apolityczność, to nie potrzebują „gabinetów politycznych”. „Czy one się nazywają tak wprost, czy tak się nie nazywają, to spełniają w istocie tę rolę, bo to są takie quasi- gabinety polityczne” – podkreślił.
Źródło: PAP Serwis Informacyjny
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci