Rowerem przez świat
22 grudnia 2014Byli już m.in. w Jerozolimie, Rzymie, Kijowie i syberyjskiej miejscowości Wierszyna. W tym roku postanowili wyruszyć w „Wyprawę w nieznane”. O jej przebiegu opowiadali 12 grudnia w Starochorzowskim Domu Kultury.
Wszystko zaczęło się latem 2007, kiedy to grupa rowerowych zapaleńców pod przewodnictwem o. Tomasza Maniury, wybrała się w podróż do Wilna. Od tego czasu, w każde wakacje wyruszają na kilkutygodniową wędrówkę w odległe zakątki świata. Członkowie Teamu Rowerowego NINIWA mają za sobą 8 wypraw, podczas których odwiedzili 42 kraje na 3 kontynentach, przemierzając ponad 36 tys. km.
Najdłuższą wyprawą okazała się ta ubiegłoroczna. Rowerzyści zmierzyli się z suro
wym syberyjskim klimatem przemierzając blisko 8500 km, by dotrzeć na obchody stulecia istnienia kościoła pw św. Stanisława, biskupa i męczennika w Wierszynie. Podróż trwała 2,5 miesiąca. To jednak nie bicie kolejnych rekordów jest głównym celem jaki im przyświeca.
– Motywuje nas wiara. Zawsze jedziemy w jakiejś intencji. Tym razem pokoju na świecie – podkreśla Sławomir Kunicki. Zdaniem „pielgrzymów”, każda podróż jest wielkim duchowym przeżyciem. – Dajemy się prowadzić Bogu. To tak naprawdę podróż w głąb siebie – przekonuje o. Maniura. – Pokonujemy własne słabości. Wychodzimy poza strefę komfortu. Poza to, co jest nam dobrze znane. Tylko w ten sposób można poznawać samego siebie – dodaje Maksymilian Fiec.
W tym roku rowerzyści odwiedzili Czechy, Słowację, Węgry, Chorwację, Włochy, Francję, Szwajcarię, Belgię, Holandię i Niemcy. Trasę wyznaczali internauci, którzy za pomocą specjalnej aplikacji, decydowali w jakim kierunku udadzą się danego dnia. W końcowym etapie podróży grupie udało się pobić własny rekord jednodniowej jazdy przemierzając blisko 350 km z Berlina do Poznania.
– Staramy się cały czas podnosić poprzeczkę. Założyliśmy sobie, że podczas „Wyprawy w nieznane”, każdego dnia pokonamy co najmniej 200 km, niezależnie od tego po jakim terenie przyjdzie nam jechać. Zasypiając nigdy nie wiedzieliśmy w jakim kierunku pojedziemy o świcie. To było prawdziwe wyzwanie – wyznaje o. Maniura. Jak przygotować się do tak ekstremalnej wyprawy? – Każdy robi to na własną rękę. Takim prawdziwym sprawdzianem jest wyprawa przygotowawcza – dodaje.
Dołączyć do Teamu Rowerowego NINIWA i wyruszyć w niezapomnianą podróż może każdy. Jednak dopiero podczas wyjazdu przygotowawczego okazuje się kto jest w stanie znieść trudy właściwej wyprawy. – Dla każdego jest to prawdziwy test o charakterze eliminacyjnym. Najczęściej przez kilka dni jeździmy po trudnych terenach pokonując ok. 200 km dziennie. Kto wytrzyma, czuje się na siłach, może wyruszyć z nami w kolejną wyprawę – mówi o. Maniura.
Podróżnicy śpią najczęściej pod gołym niebem. Nie zawsze są w stanie zorganizować ciepły kąt, w którym mogliby ogrzać się czy umyć. Jedynym wolnym dniem jest dla nich niedziela. Wtedy nadchodzi czas na modlitwę, odpoczynek, a także podsumowanie ubiegłego tygodnia. – Rozmawiamy o tym jak każdy z nas przeżył ostatnie 6 dni, zarówno pod względem fizycznym, psychicznym jak i duchowym. Odprawiamy mszę, odpoczywamy i zwiedzamy jeśli znajdziemy się w miejscu atrakcyjnym turystycznie – mówi Maksymilian Fiec.
Jaki kierunek „pielgrzymi” obiorą w przyszłym roku? Prawdopodobnie będą to Wyspy Brytyjskie. – Chcemy odwiedzić mieszkających tam Polaków. Wyprawa będzie trwać 6 tygodni. Niebawem rozpoczynamy spotkania organizacyjne. Zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby do nas dołączyć – zachęca o. Maniura.
W 2010 roku powstała pierwsza książka, zawierająca zredagowane, codzienne relacje z podróży do Jerozolimy. Od tego czasu zainteresowani losami „pielgrzymów”, każdego roku mogą zapoznać się z opisem kolejnych wypraw. Przy okazji wydania książki, rowerzyści spotykają się z czytelnikami w ramach cyklicznych spotkań Starochorzowskiego Klubu Podróżnika.
TB
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci