Będzie już tylko lepiej
17 listopada 2014Rozmowa z Dariuszem Gęsiorem, wieloletnim kapitanem Ruchu Chorzów.
Jak Pan skomentuje ostatnie wyniki Ruchu Chorzów?
– Taka sytuacja nie zdarza się po raz pierwszy. W ciągu ostatnich pięciu lat kilkukrotnie zajmowaliśmy drugie czy trzecie miejsce w tabeli, by w następnym sezonie walczyć o utrzymanie. To nie jest żadna tajemnica, że Ruch Chorzów dysponuje zdecydowanie mniejszym budżetem niż chociażby Legia Warszawa. Trener nie posiada w kadrze dwudziestu zawodników grających na podobnym poziomie i co za tym idzie, nie ma zbyt wielu możliwości rotowania składem. Tym razem, podobnie jak w poprzednich sezonach, negatywny wpływ na grę w lidze, miały eliminacje do Ligi Europejskiej. W sytuacji gdy rozgrywa się dwa mecze w ciągu tygodnia, o zupełnie innym prestiżu, problemem może być nie tylko zmęczenie, ale również koncentracja. To było do przewidzenia, że czeka nas trudny czas i nie będziemy się bić o czołowe lokaty, od pierwszej kolejki nowego sezonu. Oczywiście wszyscy chcielibyśmy lepszych wyników, ale taki jest sport. Teraz trzeba się zmobilizować i zrobić wszystko by je poprawić.
Uważa Pan, że powrót Waldemara Fornalika na ławkę trenerską przyczyni się do poprawy sytuacji klubu?
– Mam taką nadzieję. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest jeszcze sporo czasu na poprawę, a położenie klubu nie jest aż tak dramatyczne. W poprzednich latach zdarzało się, że na pięć meczów do końca, znajdowaliśmy się w strefie spadkowej. Tym razem należy tego uniknąć. Wciąż istnieją szanse, by załapać się do pierwszej ósemki. Liczę na to, że będzie już tylko lepiej.
W jaki sposób sprawić by w przyszłości klub mógł w każdym sezonie walczyć o najwyższe cele?
– Przede wszystkim należy stawiać na szkolenie młodzieży. Nie ma innego wyjścia. Klubu nie stać dokonywanie dużych transferów, więc powinniśmy wprowadzać do drużyny wychowanków, którzy w przyszłości będą stanowić o sile zespołu. Oczywiście trzeba to robić umiejętnie. Młodzi gracze muszą mieć obok siebie zawodników doświadczonych, od których będą mogli się uczyć.
Na przykładzie Arkadiusza Milika widać, że niezwykle trudno zatrzymać w klubie młodego, utalentowanego piłkarza…
– To prawda. Nie zapominajmy jednak, że Górnik Zabrze otrzymał za ten transfer 2,5 mln euro. Takie pieniądze dają możliwość dokonania poważnych wzmocnień. Pomijając jednak kwestie finansowe uważam, że młodzi zawodnicy popełniają poważny błąd wyjeżdżając zagranicę gdy tylko nadarzy się taka okazja. Robert Lewandowski dopiero w wieku 22 lat zdecydował się na transfer do Borussii Dortmund. Wtedy był już królem strzelców ligi i najlepszym zawodnikiem Lecha Poznań. Obecnie zbyt wielu młodych zawodników opuszcza Ekstraklasę bez odpowiedniego doświadczenia i umiejętności. Zazwyczaj mają później problemy z załapaniem się choćby na ławkę rezerwowych, a po kilku latach nikt już o nich nie pamięta. Arek również nie radził sobie w Bayerze Leverkusen. Dopiero teraz, po wypożyczeniu do Ajaxu Amsterdam, zaczyna grać w podstawowym składzie i strzelać bramki. Trzymam za niego kciuki i mam nadzieję, że nie podzieli losu wielu zmarnowanych piłkarskich talentów.
Co Pan sądzi o szkoleniu młodzieży w Polsce?
– Jest bardzo źle. Baza sprawnościowa dzieciaków jest katastrofalna. Młodzi zawodnicy są mało skoordynowani, niedostatecznie sprawni fizycznie, a treningi są przeprowadzane w nieodpowiedni sposób. Talenty mamy takie same jak w innych krajach, ale tutaj one nie są odpowiednio rozwijane. Z tego powodu nasza młodzież najczęściej odstaje od swoich rówieśników z Hiszpanii czy Niemiec. Winę za to ponoszą trenerzy, którzy nastawieni są na wynik, wymagający zwycięstw, zachowań właściwych dla seniora. A powinni przecież przede wszystkim uczyć grać. Na ten temat można by napisać bardzo obszerną książkę. System szkolenia potrzebuje natychmiastowych i gruntownych zmian.
Spędził Pan w Ruchu Chorzów dziewięć sezonów. Jak wspomina Pan ten czas?
– Były wzloty i upadki. Zdobyliśmy Mistrzostwo Polski, Puchar Polski by następnie spaść z I ligi i walczyć o awans. I tak w kółko. Mimo wszystko był to wspaniały czas. To szczególny klub, jestem jego wychowankiem i wiele mu zawdzięczam.
Co Pan myśli o przenosinach Ruchu Chorzów na Stadion Śląski?
– Jesteśmy jedynym klubem w Ekstraklasie, który nie dysponuje stadionem o odpowiednich standardach. Cały obiekt, łącznie z trybunami, szatniami czy infrastrukturą szkoleniową jest w bardzo złym stanie. To naturalne, że trzeba się rozglądać za alternatywnymi rozwiązaniami. Budowa nowego stadionu zajęłaby wiele lat. Nie można tak długo zwlekać. Klub musi się przenieść na nowy obiekt i dopiero później pomyśleć co zrobić ze stadionem przy Cichej.
Rozmawiał Tomasz Breguła
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci