Podwójna promocja
13 września 2014Podczas kontroli komisji rewizyjnej rady miasta, dotyczącej przestrzegania procedur zamówień publicznych, dopatrzono się szeregu nieprawidłowości w funkcjonowaniu referatu promocji chorzowskiego urzędu miasta. Wiele wskazuje na to, że w trakcie realizowania zamówień publicznych popełniono przestępstwo polegające na wyłudzeniu ponad 35 tys. zł.
Członkowie komisji złożonej z przedstawicieli wszystkich opcji politycznych zasiadających w radzie miasta (Mariola Roleder, Marek Dudek, Jacek Nowak, Adam Trzebinczyk i Krzysztof Hornik), we wtorek, 28 sierpnia, złożyli w tej sprawie doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Chorzowie. – (…) uzyskaliśmy informacje o możliwości popełnienia przestępstw ściganych z urzędu, a polegających na wyłudzeniu kwoty 35 tys. 46 zł dotyczącej wykonania logo, nazwy miasta i znaku graficznego na żaglach łodzi regatowej typu Omega sport “Mors” – czytamy w piśmie.
Zamówienie zrealizowano bez konieczności ogłaszania przetargu. Kwota przeznaczona na ten cel nie przekraczała bowiem 14 tys. euro i zgodnie z obowiązującym prawem, usługa mogła zostać wykonana bez konieczności przeprowadzania procedury przetargowej. Zgodnie ze standardami, miasto powinno jednak przeprowadzić konkurs ofert, czego nie uczyniono. Wykonanie usługi polegającej na budowie jachtu należącego do Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu zlecono firmie Stocznia – Kreslo “Wanda Mardusewicz”. Z dokumentów jednoznacznie wynika, że producent miał się również zająć zamieszczeniem znaków reklamowych na łodzi. Świadczące o tym zapisy znalazły się zarówno na umowie zawartej pomiędzy przedstawicielami miast i gdańską stocznią, jak i na protokole odbioru żaglówki.
Wyjaśnieniem całej sprawy zajmie się teraz prokuratura. Członkowie komisji rewizyjnej nie mają natomiast wątpliwości co do tego, że w chorzowskim wydziale promocji panuje całkowita dezorganizacja. Podczas 48. sesji rady miasta wspomniała o tym Mariola Rolender. Przewodnicząca komisji poinformowała wówczas o wynikach oraz zakresie przeprowadzonej kontroli informując również, że z powodu niedostarczenia wszystkich dokumentów przez wydział promocji miasta, nie została ona przeprowadzona w pełnym zakresie. Ponadto w dokumentacji skierowanej do prokuratury pojawił się zapis mówiący o tym, iż zachodzi podejrzenie poświadczenia nieprawdy co do okoliczności mających znaczenie prawne, przez osoby uprawnione do wystawienia dokumentów. To nie stawia w dobrym świetle chorzowskich urzędników odpowiedzialnych za promowanie miasta.
Mimo dostarczenia przez referat promocji miasta niekompletnej i niejasnej dokumentacji, członkowie komisji rewizyjnej wskazują, że bardzo prawdopodobne jest, iż znaki reklamowe na żaglówce zostały wykonane i opłacone wielokrotnie. Ponadto za kwotę 12 tys. 115 zł zakupiono dodatkowo przyczepę transportowa oraz pokrowiec. – W zgromadzonej dokumentacji znajduje się umowa na wykonanie napisów na żaglówce i żaglu, co jest ewidentnym podwójnym finansowaniem tego samego produktu, na niebagatelną sumę 37 tys. zł – czytamy w piśmie. Komisja rewizyjna podejrzewa, że na tym etapie referat promocji wprowadził celowo w błąd prezydenta. – Referat promocji doskonale wiedział, że MORiS podpisał umowę na zakup jachtu razem z logotypem miasta Ponadto po odebraniu go ze stoczni referat promocji przekazał naklejki z logotypem miasta w celu naklejenia ich na kadłubie jachtu – czytamy w piśmie.
W zgromadzonej przez komisję rewizyjną dokumentacji można zaobserwować nagminne przypadki podpisywania wielu umów na wykonanie jednego zlecenia. Tak było również w przypadku umowy z wykonawcą, (dane kontrahenta dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej) który miał za zadanie umieścić na żaglach oraz kadłubie łodzi regatowej, reklamę “Chorzów wprawia w ruch” wraz z innymi znakami graficznymi promującymi miasto, a także wykonać elementy graficzne na strojach sportowych. Pierwszą zawarto 9 maja 2013 r. na zlecenie zastępcy prezydenta miasta Marcina Michalika oraz naczelnika wydziału rozwoju miasta Hannę Pompę-Obłońską. Drugą podpisano 16 maja 2013 r. Tym razem miasto reprezentowali prezydent Andrzej Kotala oraz – tak jak w przypadku poprzedniej umowy – Hanna Pompa-Obłońska.
Obydwie umowy przewidywały przekazanie wykonawcy wynagrodzenia w wysokości 35 tys. 46 zł. Wszystko wskazuje na to, że kwota ta wpłynęła na konto wykonawcy. Świadczy o tym rachunek wystawiony przez urząd miasta i podpisany przez obydwie strony. Kwota jaką przeznaczył na ten cel chorzowski urząd miasta wydaje się być nieadekwatna do rodzaju wykonanej usługi. Zgodnie z informacjami udzielonymi naszej redakcji przez firmy prowadzące tego typu działalność, za tę sumę można oznakować co najmniej pięć kompletów żagli oraz kadłub łodzi. Zakupienie takiej ilości żagli oraz późniejsze oznakowanie byłoby bezzasadne. W trakcie jednego sezonu zużywa się bowiem dwa lub maksymalnie trzy komplety.
Członkowie komisji podkreślają w piśmie skierowanym do prokuratury, iż postępowania przygotowywane były niestarannie, często bez właściwego rozeznania cen i rynku. Zaznaczają również, że w dokumentach, nie ma śladu jakichkolwiek zapytań ofertowych. Wybór wykonawcy – reprezentującego miasto podczas licznych regat żeglarskich – uzasadniono faktem, iż jest on jedyną osobą będącą jednocześnie mieszkańcem Chorzowa, która jest w stanie wykonać tego typu zlecenie. To jednak zdaniem komisji nie jest wystarczającym uzasadnieniem dla tak ogromnej rozrzutności.
Umów na wykonanie tej samej usługi jest prawdopodobnie więcej. Istnienie co najmniej dwóch – umowy o numerze 706/2013 oraz 588/2013 – potwierdza dokument podpisany przez kierownika wydziału promocji. Agata Beryt zwraca się w nim do naczelnika wydziału organizacyjnego i kadr Barbary Paruzel z prośbą o anulowanie ww. umów w Biuletynie Informacji Publicznej. Co ciekawe, pismo pochodzi z 2 września br. Czyżby była to nerwowa próba – przynajmniej pozornego – zmniejszenia bałaganu panującego w chorzowskim dziale promocji?
Zgodnie z wiedzą naszych informatorów każda z ww. omów opiewała na kwotę 35 tys. 46 zł i dotyczyła wykonania usługi wykonania znaków reklamowych na łodzi regatowej Omega sport „Mors”. Łączna wartość wszystkich dostępnych umów dot. wykonania i oznakowania łodzi, a także promowania miasta podczas regat żeglarskich, to aż 141 840 zł. Czy taką kwotę przeznaczył na ten cel wydział rozwoju miasta? Wyjaśnienie całej sprawy ze względu na zbyt wiele niejednoznaczności, na ten moment, wydaje się niemożliwe. Sprawę powinno wyjaśnić postepowanie prokuratorskie. Komisja zaleciła natychmiastowe wdrożenie zasady bezwzględnego stosowania ustawy o zamówieniach publicznych i obowiązujących zarządzeń w tej sprawie.
Zamówienia dotyczące wykonania łodzi oraz umieszczenia na niej znaków graficznych, zostały zlecone z uwagi na działania, mające na celu promowanie miasta poprzez sport, realizowane przez wydział promocji miasta. Żaglówka pojawiła się na regatach Omega Cup Puchar Polski Omega Match Cup oraz Puchar Śląska.
Wnioski komisji rewizyjnej:
- Referat promocji nagminnie nie przestrzega procedur związanych z ustawą o zamówieniach publicznych.
- Referat promocji nie przestrzegał Zarządzenia Prezydenta Miasta Chorzów nr OR.202.2011 dot.: Regulaminu Udzielania Zamówień Publicznych oraz nie przestrzega instrukcji dotyczący obiegu dokumentacji.
- Referat promocji nie zapewnia bezstronności, uczciwości,vobiektywnego podejścia w prawie wyboru wykonawców dotyczących poszczególnych zadań podczas postępowania o udzielenie zamówień publicznych.
- Zauważalny jest brak gospodarności i lekkomyślne podejście do wydatkowania pieniędzy publicznych.
- Dokumentacja referatu prowadzona jest w sposób chaotyczny, bałaganiarski i niespójny. Brak umotywowania celowości zadań oraz rozliczenia zadań ze strony merytorycznej.
- Odnosi się wrażenia, że dokumentacja jest dostosowana do wykonach już zadań.
- Ze względu na nie otrzymanie dokumentacji od Pełnomocnika Prezydenta do spraw seniorów i osób niepełnosprawnych (…) nie było możliwości wykonania kontroli w tym zakresie. Komisja podejrzewa ,że kryją się za tym jakieś nieprawidłowości związane z wydatkowaniem środków publicznych.
- Komisja związku z powyższym postanowiła przekazać sprawy do organów ścigania.
Tylko rzecz ma się tak (czego redaktor piszący artykuł nie sprawdził) ze w kwocie wynagrodzenia (na umowie wynagrudzebia za naklejenie loga) kryją się koszty opłacenia całej załogi za cały rok – wyjazdy, benzyna, udział w regatach, zakup sprzętu itd.
Jasne – umowa jest nie jasna i stanowi obejście prawne, ale spora część zarzutów bierze się z nieznajomości tematu jakim tu jest żeglarstwo. Gdyż inaczej miasto musiałoby zatrudnić członków załogi ci byłoby nieporównywalnie droższe
Kolega Rudy chyba kpi… koszt wyjazdów na regat w całym sezonie regatowym Omegi to max 7 tys. zł ( paliwo, wyżywienie , noclegi, ubezpieczenie itp) niech będzie 10 tys ( z napojami wysokooktanowymi z wyższej półki 😉 a nie 35 tys. Poza tym jak wszystkim wiadomo dysponentem tej łodzi był pracownik UM Chorzów o niezbyt wysokich kwalifikacjach żeglarskich. Jak na razie rozgrywki w klasie Omega są amatorskimi regatami gdzie nie trzeba zatrudniać zawodowców, ponieważ w Chorzowie mieszka mnóstwo amatorów żeglarstwa zaprawionych w regatach , którzy za darmo brali by udział w takich rozgrywkach.
Ludzie z WC jak się juz zabieracie na robienie pseudoportali to pamietajcie ze zanim rzuci sie oskarzenie – trzeba miec powd. A podstawowa przyzwoitosc nakazuje zapytac o komentarz drugiej strony. zalosne
Koledzy i koleżanki. Pan prezydent mógłby sobie znaleźć inne, mniej kosztowne hobby, a wydział promocji miasta wywiązywać się należycie ze swoich obowiązków – wtedy wszystko byłoby ok. Pani Zosiu, kto tu rzuca oskarżenia? Nie wiem czy Pani przeczytała ten tekst, ale z tego co zrozumiałem, redaktor powołuje się tutaj jedynie na dokumenty i oświadczenia komisji rewizyjnej, która złożona jest z przedstawicieli wszystkich opcji politycznych. W jaki sposób redaktor miał się pytać tej „drugiej strony” o cokolwiek? To jest jedynie przedstawienie problemu. Czy redaktorzy Wprost pytali się p. Belki dlaczego tak brzydko mówił na nagraniu? No właśnie.
Panie Rudy, za (co najmniej) 70 tysięcy złotych, wliczając w to koszt wybudowania żaglówki, można by zorganizować działania, które odniosłyby zdecydowanie lepszy skutek promocyjny. Poprzez regaty miasto jest promowane w zamkniętym i niewielkim gronie sympatyków żeglarstwa. Przypuszczam, że efekt jest mizerny i przy tym kosztowny. Wydaje mi się, że nie uwzględniono tego o czym Pan mówi, bo uznano, że nie ma takiej potrzeby.
Nie podobają mi się te wszystkie wojenki prowadzone pomiędzy opcjami politycznymi, ale w tym przypadku dotarto do problemu i w interesie nas wszystkich, poinformowano o nim. To chyba dobrze, nie?