Zaglądamy do Parku Hutników
27 sierpnia 2014Trwa drugi etap rewitalizacji Parku Hutników. Wyremontowano już fontannę znajdującą się nieopodal Pałacu Ślubów, wokół trawników zamontowano płotki, wymieniono ławki, kosze na śmieci oraz latarnie. To jednak nie koniec zmian.
W parku pojawią się jeszcze nowe drzewa, krzewy oraz elementy tzw. małej architektury. Projekt zakłada również wyprofilowanie skarp i wyrównanie powierzchni pod założenie trawników. Czy mieszkańcom przypadły do gustu dotychczasowe efekty rewitalizacji? Postanowiliśmy to sprawdzić.
– Bardzo dobrze, że coś się tutaj zaczęło dziać. Park już teraz wygląda ładnie, jest estetycznie i przyjemnie. Jeszcze rok, dwa lata temu, wieczorową porą, było tu dość ciemno. To sprzyjało libacjom, było tu też mnóstwo wandali i chuliganów. Teraz jest jaśniej, mam też wrażenie, że częściej zagląda tu policja. Jestem zadowolony z tego remontu i z nadzieją czekam na jego dokończenie – przekonuje pan Grzegorz.
– Miałem wielkie nadzieje związane z tą modernizacją, ale teraz, gdy widać już efekty, jestem zawiedziony. Pośród tych wszechobecnych płotków czuję się jak w zoo. Można się było jednak tego spodziewać. Większość inwestycji przeprowadzonych w Chorzowie na przestrzeni ostatnich lat nie przypadło mi do gustu biorąc pod uwagę walory estetyczne – mówi pan Damian.
– Szczególnie podoba mi się ta przestrzeń przy odnowionej fontannie. Te płotki to też dobry pomysł. Myślę, że ludzie nie będą teraz tak niszczyć trawników. Na pewno właściciele psów są zawiedzeni, ale z drugiej strony uważam, że taki park to nie jest odpowiednie miejsce na spacery ze swoim pupilem. Na to powinno się wygospodarować jakąś nową przestrzeń, przeznaczoną specjalnie do tego celu. Pod tym względem w naszym mieście jest bardzo kiepsko – zaznacza pani Małgorzata.
– Powiem szczerze, że nawet nie zauważyłam tej wielkiej modernizacji, może za mało była nagłośniona przez urząd miasta, a może niezbyt potrzebna. Szkoda tylko że tego typu inwestycje mnożą się tuż przed wyborami, tak jakby wydatków nie można było mądrze rozplanować na całą kadencję. Władza pewnie myśli, że jak coś zrobi dobrego powiedzmy rok po wyborach to ludzie o tym zapomną i dlatego tuż przed wyborami miasta są zakorkowane bo modernizuje się wszystko, tylko nie peerelowskie nawyki rządzenia – irytuje się pani Patrycja.
Pierwszy etap rewitalizacji kosztował 500 tys. zł. Po zakończeniu drugiego etapu, na który miasto zdecydowało się przeznaczyć dodatkowe środki, suma ta wzrośnie do ponad miliona. Projekt realizowany jest w ramach zeszłorocznego budżetu obywatelskiego.
AM
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci