Z ulicy na matę
8 sierpnia 2014Sztuki walki to dla niego coś więcej niż pasja. To sposób na życie, który przez niemal 30 lat swojej działalności, próbuje zaszczepić swoim podopiecznym. Teraz, dzięki pomocy prezesa Towarzystwa Sportowego AKS Chorzów Ryszarda Mateusiaka, trenuje młodzież na obiektach przy ulicy Lompy.
– Wielu z nich potrzebuje miejsca, w którym wskaże im się cel, zaszczepi pewne zasady i wartości, których nie wynieśli z domu rodzinnego. Poprzez treningi karate mogę im to zagwarantować. Mamy tutaj jednak twarde zasady. Jeśli ktoś nie będzie chciał się im podporządkować, nie będziemy go trzymać na siłę – zaznacza Stanisław Zawada, instruktor karate chorzowskiej sekcji Chi Ryu Aiki Jitsu.
Od wielu lat, z inicjatywy instruktora, organizowane są pokazy, które odbywają się w najbardziej niebezpiecznych rejonach miasta. Mają one zachęcić tzw. trudną młodzież do trenowania karate oraz pomóc w odnalezieniu swojej życiowej drogi. – Zawsze zbierze się około 150-200 przechodniów, którzy z dużym zainteresowaniem patrzą na to co robimy. W ten sposób trafiło do mnie wielu chłopaków, których udało mi się odciągnąć od uzależnień i świata przestępczego – podkreśla instruktor.
O tym jak cenne są zajęcia organizowane na obiektach sportowych przy ulicy Lompy, przekonują sami uczniowie. – Przyszedłem pewnego razu na pokaz i postanowiłem spróbować. Przekonał mnie do tego trener. Podszedł do mnie i wytłumaczył na czym to wszystko polega. W przeszłości byłem skory do bójek. Potrzebowałem takiej dyscypliny wewnętrznej, spokoju… Teraz nie wyobrażam sobie życia bez karate – przekonuje Wojciech Grudzień, podopieczny chorzowskiej sekcji Chi Ryu Aiki Jitsu.
Twórcą szkoły jest Belg polskiego pochodzenia, shihan Jhonny Bernaschewice. Obecnie w Europie istnieje ponad 20 filii funkcjonujących pod egidą znanego na całym świecie mistrza wschodnich sztuk walki. Filozofia przekazywana podczas zajęć Chi Ryu Aiki Jitsu jest zgoła odmienna od tej preferowanej przez instruktorów najbardziej popularnych w ostatnich latach sportów walki. – Poprzez medytację i ciężki trening staramy się dążyć do tego, co w życiu jest najważniejsze – stawać się być po prostu lepszym człowiekiem – przekonuje Stanisław Zawada przestrzegając jednocześnie rodziców przed posyłaniem swoich dzieci do szkółek MMA.
– Co chwilę słyszy się w mediach, że na tego typu zajęciach zdarzają się tragedie. Wynika to przede wszystkim z braku odpowiednich zabezpieczeń oraz niekompetencji instruktorów. My nie urządzamy sobie na treningach bijatyki – podkreśla. Obecnie, z powodu remontu sali treningowej znajdującej się przy ulicy Lompy, zajęcia chorzowskiej sekcji Chi Ryu Aiki Jitsu odbywają się w plenerze. To jednak nie przeszkadza grupie w regularnym trenowaniu. Kilka razy w tygodniu można ich zobaczyć na terenie Parku Śląskiego.
Przeprowadzanie zajęć na chorzowskim obiekcie jest możliwe dzięki wsparciu dyrektora Chorzowskiego Centrum Kultury Antoniego Sobczyka oraz prezesa Towarzystwa Sportowego AKS Chorzów Ryszarda Mateusiaka. Koszty związane z organizowanie pokazów, instruktor pokrywa jednak z własnej kieszeni. Efekty działalności Stanisława Zawady nie przekonały dotąd lokalnych władz do przyznania szkółce dofinansowania.
TB
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci